Cześć! / مرحبا
Dziś ciąg dalszy podróży po Maroko. Tym razem oddalimy się od Agadiru i pokaże Ci miejsca, w których byłam i polecam.
Gdzie najlepiej wykupić wycieczkę?
W moim przypadku, pierwsze ulotki dotyczące wycieczek po Maroko otrzymałam już na LOTNISKU. Raczej jestem nieco sceptycznie nastawiona do korzystania z lokalnych, niesprawdzonych biur organizujących wycieczki.
Ale w Maroko byłam zaskoczona.
W Agadirze jest bardzo dużo Polaków. Gdzie nie poszliśmy tam nasi. Tu coś mówią, tam szeptają. Tu coś słychać, tu się chwalą, że byli na super wycieczce. Tu wymieniają się jakimiś namiarami. Kurde, co to za wyjazdy, skąd, gdzie, za ile?
Wybieramy pocztówki.
- Przepraszam, Państwo byli już w Marakeszu?
*chwila zaskoczenia*
- Jutro się wybieramy z rezydentem.
- Koniecznie jedźcie z Abdulem!
* Że co? O co tej Pani chodzi?! Jaki Abdul (myśleliśmy, że chodzi o gościa, który stoi przed hotelem i wiecznie oferuje nam wycieczki)*
Na to Pani w wieku jakieś 60+ wyciąga telefon, otwiera facebooka i pokazuje nam stronę (tutaj)
LUDZIE!
Tobie, Tobie, Tobie i nawet Tobie. Polecam to biuro jak najgoręcej. To fantastyczne małżeństwo, organizuje tak odjazdowe wycieczki, że nie zapomnisz ich do końca życia! Nie obawiaj się, że czegoś nie zrozumiesz, bo Abdul lepiej składa zdania po polsku niż nie jeden Polak, w końcu u nas zaczynał! Żart, żartem pogania. Wiedza ogromna. Miło, sympatycznie, a przede wszystkim TANIO!
Podpisuje się ręką, nogą, wszystkim czym mogę, bo to z nimi zobaczyłam wszystkie te miejsca, które opiszę z wyjątkiem Marakeszu.
Lidka i Abdul pokażą Ci takie Maroko, jakiego nie pokaże Ci pewnie nikt inny, a przynajmniej nie w takiej atmosferze!
Ale w Maroko byłam zaskoczona.
W Agadirze jest bardzo dużo Polaków. Gdzie nie poszliśmy tam nasi. Tu coś mówią, tam szeptają. Tu coś słychać, tu się chwalą, że byli na super wycieczce. Tu wymieniają się jakimiś namiarami. Kurde, co to za wyjazdy, skąd, gdzie, za ile?
Wybieramy pocztówki.
- Przepraszam, Państwo byli już w Marakeszu?
*chwila zaskoczenia*
- Jutro się wybieramy z rezydentem.
- Koniecznie jedźcie z Abdulem!
* Że co? O co tej Pani chodzi?! Jaki Abdul (myśleliśmy, że chodzi o gościa, który stoi przed hotelem i wiecznie oferuje nam wycieczki)*
Na to Pani w wieku jakieś 60+ wyciąga telefon, otwiera facebooka i pokazuje nam stronę (tutaj)
LUDZIE!
Tobie, Tobie, Tobie i nawet Tobie. Polecam to biuro jak najgoręcej. To fantastyczne małżeństwo, organizuje tak odjazdowe wycieczki, że nie zapomnisz ich do końca życia! Nie obawiaj się, że czegoś nie zrozumiesz, bo Abdul lepiej składa zdania po polsku niż nie jeden Polak, w końcu u nas zaczynał! Żart, żartem pogania. Wiedza ogromna. Miło, sympatycznie, a przede wszystkim TANIO!
Podpisuje się ręką, nogą, wszystkim czym mogę, bo to z nimi zobaczyłam wszystkie te miejsca, które opiszę z wyjątkiem Marakeszu.
Lidka i Abdul pokażą Ci takie Maroko, jakiego nie pokaże Ci pewnie nikt inny, a przynajmniej nie w takiej atmosferze!
Marrakesz
Marrakesz to must see w Maroko, numer 1, podstawa. Być w Maroko i nie widzieć Marrakeszu to tak jak być w Egipcie i nie widzieć piramid! Przynajmniej tak wszyscy mówią. Ja i moja rodzina, oczywiście za tłumem, jak wszyscy to i my! Podróż z Agadiru do Marrakeszu trwała około 4,5h. Choć słyszałam, że to w dużej mierze zależy od kierowcy i natężenia ruchu na drodze. W trakcie jazdy możecie zobaczyć coś niezwykłego - kozy na drzewie. Zdecydowana większość autobusów zatrzymuje się w tym miejscu.
Dojeżdżając do Marrakeszu przygotuj się na ogromny upał i skwar! Zaopatrz się w wodę i nakrycie głowy, w końcu to cały dzień zwiedzania!!
Co zobaczyć w tym mieście? Jeśli jesteś fanem roślinności, to udaj się do ogrodu Jardin Majorelle. Jest to forma parku, w którym możesz nacieszyć oczy widokami wszelkich odmian kaktusów i innej roślinności. Co ciekawe swoją rezydencję miał tutaj Yves Saint Laurent, co powoduje, że miejsce staje się bardziej atrakcyjne!
Kolejny punkt, który warto zobaczyć to Meczet Kutubijja. Jest to jeden z najważniejszych punktów Marrakeszu, głównie ze względu na to, że posiada najwyższy minaret, widoczny prawie ze wszystkich części miasta. Stanowi on punkt orientacyjny. Meczet pochodzi z XII w.. Można zobaczyć go tylko z zewnątrz. Na mnie osobiście zrobił niezwykłe wrażenie podczas zachodu Słońca.
Pałac Wezyra, to również warta obejrzenia atrakcja Marrakeszu. Muzeum to, zachwyca swoimi niezwykłymi detalami architektonicznymi. Będąc tam poczujesz w 100% marokański klimat - charakterystyczne bramy, fontanny, mozaiki, ceramika i nieziemski upał! :)
Koniecznie wybierz się tam, nawet tylko na chwilę, żeby zobaczyć jak Wezyr nie szczędził pieniędzy na ozdobienie pałacu.
I na koniec Plac Dżamaa al- Fina. Zanim tam dotrzesz przejdź się przez centrum, które jednocześnie jest jednym, wielkim soukiem. To dopiero wrażenie! Okazuje się, że te uliczki, którymi spacerujesz, to ulice miasta! Czujesz się jak na ogromnym targowisku, a Ty wciąż przechadzasz się przez miasto. Jednak plac Dżamaa al - Fina, to wisienka na torcie Marrakeszu. Życie tak na prawdę zaczyna się tam po zmierzchu. Upał, gwar, muzyka, tańce, wróżki, małpy, węże - pierwszy raz widziałam jak kobra reaguje na melodie, one serio "tańczą", myślałam, że to tylko w filmach! To co tam zobaczysz, nie zapomnisz do końca życia.
Aby lepiej odczuć wrażenia, udaj się do jednej z restauracji położonych na dachu budynku. Widoki z tego miejsca zniewalające!
- tanjine - tradycyjne naczynie, które służy do przygotowywania potrawy o tej samej nazwie,
- OLEJ ARGANOWY - duma Maroka, stosowany jest zarówno w kuchni jak i do pielęgnacji ciała. Jego właściwości to m.in. obniżanie poziomu cholesterolu, poprawia krążenie i wspomaga naturalnej odporności organizmu
- przyprawy
- szare wino
- skóry i ubrania,
- dywany, ceramike i szkło,
- srebro i biżuterie,
- kosmetyki berberskie
Massa, mała Sahara i Tiznit
Miejsce oddalone o ok. 65 km od Agadiru. Massa słynie z utworzonego w dolinie zbiornika retencyjnego. Z góry - punktu widokowego, dostępnego dla turystów- można podziwiać z jednej strony przepiękny widok na akwen i tamę, a z drugiej pofałdowany teren porośnięty, m.in. opuncją. Swoją drogą, koniecznie spróbuj słodkiego owocu tej rośliny! Niebo w gębie! Tylko uważaj, żeby się nie poranić kolcami. Możesz także śmiało napić się marokańskiej herbaty (słodzona zielona herbata z miętą) od berbera z prawdziwego zdarzenia, taki u nich zwyczaj! Dodatkową atrakcję, przynajmniej podczas naszej wycieczki stanowił osioł. Nie mogłam się powstrzymać od tego, żeby nie zrobić sobie selfie z moim "bliźniakiem" :)
Czy w Twoim życiu była wcześniej okazja, żeby pojawić się na największej pustyni Świata? Nie? To będąc w Maroko masz okazję zobaczyć jej mniejszą wersję. Mała Sahara to niewielka przestrzeń, na której z nieznanych powodów, dlaczego akurat tam, znajduje się piasek jak z prawdziwej Sahary. Po wyjściu grupy turystów z busa, w mgnieniu oka pojawia się główna atrakcja - wielbłądy. Masz ochotę poczuć klimat gorącej pustyni? Przygotuj 5 euro i spełnij swoje marzenia! Taka okazja może się więcej nie trafić. A być może nawet będzie okazja trzymania PRAWDZIWEGO skorpiona! Wrażenia gwarantowane!
Tiznit nazywane jest miastem srebra. Dlaczego? Ponieważ miejsce to słynie z ręcznych wyrobów srebra. Udaliśmy się, więc ulicami souku (więcej informacji o souku tutaj ) w kierunku warsztatu srebra. Niewiarygodne, jak piękną biżuterię i nie tylko, może stworzyć człowiek bez użycia maszyn! Wyobrażasz sobie jaki trzeba mieć talent, cierpliwość i precyzje? Wow!
Wartość srebra w Maroko jest porównywalna do cen w Polsce. Różnica natomiast jest taka, że nie znajdziesz NIGDZIE drugiej, takiej samej bransoletki czy innego świecidełka, jakie zakupisz w Tiznicie. Więc wybór tak naprawdę należy do Ciebie! Ale wyobraź sobie jak wracasz z wakacji z przepiękną bransoletką na nadgarstku, której zazdroszczą Ci wszystkie koleżanki, jak bardzo zachwycona z prezentu Twoja dziewczyna, narzeczona, żona, a może i nawet teściowa! :)
Legzira
Miejsce położone ok. 160 km od Agadiru. Legzira uważana jest za jedną z piękniejszych plaż świata i to dzika! O jej niezwykłości świadczą tutejsze skały, a przede wszystkim wytwory natury w postaci łuków skalnych. Do tego miejsca przybywały całe rzesze turystów z całego świata. W 2016 roku wydarzyło się nieszczęście. To co przez tysiące lat stworzyła siła Oceanu, w jednej chwili również zabrała, gdyż największy i najpiękniejszy łuk zawalił się. Czy będzie to miało wpływ na liczbę odwiedzających? Moim zdaniem z pewnością, jednak nie w znaczącym stopniu, ponieważ Legzira wciąż zachwyca! Nie miałam okazji zobaczyć wcześniej największego łuku, jednak mimo wszystko, to co zobaczyłam - co jest w stanie wytworzyć natura - wywarło na mnie niesamowite wrażenie. Potrafiłabym tam spacerować godzinami i dalej zachwycać się widokami! Zobaczcie sami!
Koniecznie zabierz ze sobą aparat i naładowane baterie, bo z pewnością zrobisz fantastyczne zdjęcia!
Immouzer
Razem z rodzinką wybraliśmy się do Immouzer korzystając z oferty Maroko z Abdulem Wycieczki fakultatywne Agadir PL. Ale zanim do miejsca docelowego, po drodze odwiedziliśmy jeszcze kilka miejsc.
Wioska Immouzer położona jest w górach Wysokiego Atlasu na wysokości 1200 m n.p.m. Stąd łatwo wywnioskować, że znajdowaliśmy się na wysokości. Zanim dotarłam na poszczególne punkty wycieczki, przeżyłam chyba z 10 zawałów. Już wszystko wyjaśniam. Droga prowadzi dookoła gór. Więc wyobraź sobie jedziesz, jedziesz, jedziesz, a tu nagle zakręt 180*, na zakręcie stromy spad w dół, a Ty siedzisz przy oknie, bo podziwiasz widoki i wszystko widzisz. Zawał na miejscu! :)
Oczywiście, wszystko wynagradzają piękne widoki, a w połączeniu z małymi wioskami występującymi co jakiś czas czujesz marokański klimat.
Pierwszy przystanek - rajska dolina. Co to takiego? Wystarczy, że rozejrzysz się dookoła i wnioski nasuną się same. Wszędzie sucho, widzisz tylko gołą ziemię, a jak już znajdziesz rośliny, to głównie kaktusy. Nagle w tym całym obrazku dostrzegasz ciąg zielonych palm i roślin, rosnących jedne obok drugich. Co jest grane? Otóż prawdopodobnie tak jak przebiega ciąg palm, tam było koryto rzeki. Było, bo teraz te rośliny nawadniane są głównie przez człowieka.
APROPO KORYT RZECZNYCH!
Ogólnie gdziekolwiek by się człowiek nie ruszył, busem, samochodem, taksówką czymkolwiek, z pewnością napotka koryto rzeczne. Ale jakie? PUSTE. Myślę sobie, z tego co wiem, to w tej części Afryki występują rzeki, nawet są na mapie! Oczywiście, są! Ale czy ktoś przewidział, że w Maroko od 3 lat nie było deszczu?! Wyobrażasz to sobie? 3 lata!? Masakra!
Ale co dalej w tej drodze do Immouzer? Drugi przystanek śniadanie u berberów. Zatrzymaliśmy się na posiłek, w domu, w którym mieszkali oryginalni berberowie. SZOK!
Jak skromnie, mogę chyba powiedzieć, że biednie żyją Ci ludzie! Ale za to jak samowystarczalni oni są! Nie potrzebne im żadne sklepy, bo wszystko wytwarzają sami! Ale o tym jak żyją, mieszkają i jakie mają zwyczaje berberowie to mogłabym napisać książkę.
Jak wygląda takie berberyjskie śniadanie? Wielki stół 3 miseczki, w których są - miód, olej arganowy, "nutella" - pasta z oleju arganowego, migdałów i miodu ( coś pysznego!) i do tego podane jest marokańskie pieczywo - bardzo smaczne płaskie chlebki. Kawałki chleba maczasz w wybranym płynie i zjadasz. W prawdziwych marokańskich domach nie używa się sztućcy! :) Do tego możesz napić się marokańskiej herbatki. Jeśli kiedykolwiek nadarzy Ci się okazja bycia w takim domu i dodatkowo zjedzenia ich śniadania, skorzystaj, bo warto! :)
To nie jest mieszkaniec tego domu, to nasz super przewodnik Abdul! :) |
Okej, przyznaję. Byłam rozczarowana brakiem wody. No i co z tego? Czy ten widok to nie jest nowa forma doświadczenia? Czy będę miała szansę zobaczyć gdzieś jeszcze podobny widok? Być może. Ale to jest wyjątkowe doświadczenie, bo pierwsze. Póki jeszcze nie pada, bo 30 stopni na termometrach, jedź szybko i zobacz! :)
Jedź i zobacz te miejsca w Maroko! Jedź i pooglądaj inne! Prześlij mi zdjęcia, opisz, wymieńmy się doświadczeniami! Ja z pewnością polecam Ci każde jedno miejsce, które miałam szansę zobaczyć. Mam nadzieję, że będziesz pod wrażeniem! Powodzenia!
- Justyna
Bardzo ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuń